W ostatnich latach jak grzyby po deszcze w różnych miejscach kraju powstawały gospodarstwa agroturystyczne. Ludzie wychowani i mieszkający na co dzień w mieście pobyt w gospodarstwie na wsi traktują jako swoistą atrakcję. Świeże powietrze, cisza i błogi spokój, czas płynący w innym rytmie bez pośpiechu wielkiego miasta są dla przyjezdnych miłą odmianą na urlop czy na zwykły weekend i tzw. zresetowaniem się z dala od codzienności. Czy można na tym zarobić? Z pewnością tak, choć nie spodziewajmy się deszczu pieniędzy, gdyż ceny noclegowe w zależności od miejsca i czasu kształtują się od 30-40 zł za dobę. Jest to na pewno alternatywa dla ludzi, którzy ze względu na miejsce zamieszkania nie mają szerokich możliwości podjęcia pracy etatowej a nie utrzymują się też z rolnictwa. Trzeba jednak zwrócić uwagę, iż często jest to zajęcie sezonowe. Lato, czas wakacji, urlopów sprzyja temu biznesowi, jednak zimą ciężko o klienta zwłaszcza jeśli w pobliżu nie ma chociażby atrakcji narciarskich. Dlatego tak ważne jest miejsce, o ile sąsiedztwo jezior, gór stale zachęca gości, to samo wiejskie gospodarstwo bez dodatkowych atrakcji może nie przynosić znacznych dochodów. Być może nikt dzięki agroturystyce nie dorobił się kroci, ale warto wykorzystać, to że mieszka się w dalekich zakątkach, malowniczej okolicy, bo zawsze znajdą się miłośnicy spokoju, kontaktu z naturą i sielskich klimatów wsi.
