Podróżowanie latem jest dość proste. Niemalże w każdym kraju o tej porze roku panuje świetna aura pogodowa, więc niezależnie od tego, gdzie turysta postanowi się udać, najprawdopodobniej spotka się tam z piękną słoneczną i przede wszystkim ciepłą pogodą. Atrakcyjność tej pory roku pod względem turystycznym decyduje jednak o wysokich kosztach wycieczek organizowanych latem i wiosną. Zdecydowanie są one najdroższe. Maroko – wakacje w sezonie wakacyjnym potrafią kosztować nawet trzykrotnie więcej od wycieczek zaplanowanych na zimę bądź jesień. Czy warto? No niekoniecznie, skoro zimą można jeszcze lepiej spędzić tam swój wolny czas. A czy opłaca się w ogóle jechać do Maroko? Bez wątpienia odpowiedź może być tylko jedna – tak i to bardzo!
Turyści, którzy wracają z Maroko, zazwyczaj przyznają się do swoje tęsknoty za… regionalną kuchnią! Marokańskie potrawy są naprawdę nietypowe. Zupełnie inne od polskich kotletów schabowych, klusek śląskich czy nawet włoskiej pizzy bądź japońskiego sushi. Nie da się ich podrobić i nawet najlepszy kucharz, który nie pochodzi z Maroko, nie jest w stanie wiernie odtworzyć ich charakterystycznego aromatu i smaku. Sekret tkwi bowiem w przyprawach. To one tworzą walory każdego dnia. Nadają potrawom wyrazistości i intensywności, które wyczuwa się dosłownie przy każdym kęsie. Na Polakach największe wrażenia kulinarne zazwyczaj robi marokańska harissa – o ile zostanie odpowiednio przygotowana, każdemu powinna zasmakować. Koniecznie trzeba też skosztować hobzy polanej prawdziwą oliwą z oliwek, która w Maroko uznawana jest za danie typu „fast food”. To taki ich lokalny hamburger – szybki, prosty, tani i przepyszny!
Jedzenie to tylko jedna strona medalu. Oczywiście ważna, ale nie najważniejsza. Gdy już małe głody zostaną zaspokojone, a człowieka przepełni energia, będzie on mógł ruszyć na podbój miast, by zobaczyć na własne oczy (a nie tylko w filmach czy na zdjęciach), efektowność architektoniczną marokańskich domków. Pokrywają one niemalże każdy zakątek marokańskich terenów. Widać je bezpośrednio na samej Saharze, tuż nad oceanem czy w okolicach kamienistych gór. Niektóre z nich są udostępniane turystom, więc warto takich miejsc poszukać, by jeszcze przy okazji móc do nich zajrzeć i sprawdzić, jak to wszystko wygląda od środka. Wrażenia murowane! Architektura marokańskich wnętrz wyzbyta jest ze zbędnych mebli. Pomieszczenia wypełniają same barwne i wzorzyste dywany, ogromne poduchy i specjalne materace. To właśnie na nich gość może się rozsiąść – nigdy nie zostanie przyjęty na zwykłym krześle czy kanapie.
Nie trzeba też raczej nikomu wspominać o tym, że jak Maroko – wakacje, to koniecznie i Sahara! Jest jedną z największych i zdecydowanie najsłynniejszych pustyni na całym świecie. Piasek występujący w tym miejscu w niczym nie przypomina tego znanego nam z Bałtyku czy nawet innych egzotycznych krajów. O każdej porze dnia Sahara potrafi wywrzeć na turystach spore wrażenie, ale mimo tego najlepiej odwiedzić ją nocą. Rozpościerające się na niebie gwiazdy cudownie rozświetlają jej niekończące się piaski!
