Religia w dzisiejszych czasach staje się coraz mniej ważna. Dzieje się tak, ponieważ zmienia się nasze myślenie. Jesteśmy coraz bardziej wyedukowani, coraz gorzej nas też zastraszyć. Nie chcemy słyszeć o śmierci, coraz częściej odsuwamy od siebie świadomość, że nasze ciało jest śmiertelne. Liczy się kult życia, wydaje nam się, że będziemy wiecznie młodzi, zdrowi i piękni. Kościół też ma w tym swoją winę. Więc, jakie są grzechy kościoła i księży? Nie podoba nam się straszenie nas diabłem, wodą święconą i wiecznym potępieniem. Nie lubimy też słyszeć o tym, że sakramenty są płatne i kosztują tak dużo. Nie lubimy być pouczani, chyba nikt nie chce słyszeć, że żyje w grzechu i robi źle. Czasami wierzymy w Boga, ale nie chodzimy do kościoła, nie uczestniczymy w mszach oraz nie pobieramy sakramentów. Nie podoba nam się wizja Boga, jaką karmi nas kościół, nie chcemy wierzyć w staruszka, który mści się za nasze grzechy. Bardziej podoba nam się wizja Boga, który jest obecny w każdej materii. Który jest szumem lasu, śpiewem ptaków i szemraniem strumyka. Widzimy bóstwo w każdej chwili życia oraz w każdej istocie ludzkiej. Grzech jest dla nas czymś obcym, patrzymy na siebie jak na ludzi ułomnych, którzy popełniają błędy, bo są niedoskonali. Nasza ludzka natura podpowiada nam, że jesteśmy nieśmiertelni, ale wolimy nie myśleć o tym co jest po śmierci i co może nas spotkać. Wolimy raczej myśleć, że odrodzimy się, jako ktoś nowy, a może ptak lub wilk. Chcemy przeżywać nasze ziemskie życie najlepiej, jak tylko potrafimy. Mamy optymistyczne podejście do życia i denerwuje nas obłuda, którą mogą reprezentować sobą osoby związane z kościołem. Zdarza się, że łączymy te dwie filozofie. Chodzimy do kościoła, uczestniczmy aktywnie w jego życiu, ale mamy na to swój pogląd. Bardziej liberalny, nie boimy się Boga tylko go głęboko kochamy. Miłość ta prowadzi nas przez życie i wyznacza nam drogę, którą chcemy stąpać. Nie szokują nas jednak ludzie, którzy w Boga nie wierzą, dajemy im wolność wyboru. Niech idą wolną drogą.