Wskazówki, zalecenia, poradniki. Współcześnie Internet dostarcza nam wielu gotowych rozwiązań. Prym wśród najciekawszych tzw. „”life hacków”” wiodą porady dotyczące zdrowia, urody, medycyny – zarówno tej tradycyjnej, jak i niekonwencjonalnej. W sieci roi się od stron i blogów internetowych oferujących szybką i skuteczną pomoc. „”Naturalne afrodyzjaki czyli jak wspomóc swoje libido?””, „”5 bezpiecznych sposobów na krwawienie z nosa””, czy „”Kilka sposobów na wosk w uszach”” to tylko wybrane tytuły poradników ułatwiających życie codzienne. Pójście drogą na skróty nie zawsze jednak może okazać się dla nas w pełni bezpiecznym rozwiązaniem. Tricki i wskazówki znalezione na forach internetowych należy traktować nie tyle, co z przymrużeniem oka, co z rozwagą i koniecznością wzięcia na siebie pełnej odpowiedzialności za ewentualne działania niepożądane wynikające z sugerowania się niespecjalistycznymi, często pomysłowymi, a nawet absurdalnymi pomysłami. Musimy pamiętać o tym, że sieć to ocean możliwości, ale także precyzyjnie zastawiona niebezpieczna pułapka, w którą niepostrzeżenie możemy wpaść. Konsekwencje stosowania niesprawdzonych, domowych sposobów – chociażby na wspomnianą wcześniej zalegającą w małżowinie usznej woskowinę – mogą być nieodwracalne w skutkach. Nie wspominając już o wstydzie i nietakcie, na jaki możemy się narazić w towarzystwie stosując wyszukane, mało popularne afrodyzjaki, mające na celu – rzekomo – zwrócić na nas uwagę płci przeciwnej. Powodzenia w stosowaniu internetowych poradników – oby okazały się naprawdę pomocne