Już od października jesteśmy bombardowani reklamami świątecznymi. Oglądając je, można dojść do wniosku, że święta będą magiczne wyłącznie wówczas kiedy nabędziemy reklamowany magiczny produkt. Niestety magia się nie wiąże się już z atmosferą, a z zakupami i prezentami. Święta stały się okazją do zarobku i stąd w reklamach tyle konsumpcjonizmu. Te wszystkie prezenty zakupy jednak kosztują dlatego też i banki reklamują swoje produkty kredytowe przed świętami.
Kredyt na święta znajduje się ofercie niemal każdego banku. Nie zawsze są to naprawdę okazyjne produkty, które przed świętami są oferowane na korzystniejszych niż zwykle warunkach. Często są to zwykłe kredyty o standardowych warunkach jedynie reklamowane w odpowiedni sposób na przykład przez mikołaja ze śnieżynkami.
Można jednak znaleźć prawdziwe okazje. Wiele banków w tym okresie oferuje kredyt na święta na naprawdę świetnych warunkach. Nie chodzi tu oczywiście o udogodnienia formalne czy dokumentacyjne, bo obecnie w większości sytuacji i banków możemy otrzymać kredyt na dowód. Dlatego jedyne co obecnie może przyciągnąć klienta to niższe koszty. Dobry kredyt świąteczny jest proponowany przy obniżonej marży, bez prowizji, z niskim oprocentowaniem rzędu kilku procent, a często nawet z tak zwanymi wakacjami kredytowymi. Jest to bardzo ważne, gdyż spłatę takiego kredytu można rozpocząć 2 lub 3 miesiące po świętach. Brak prowizji i niskie kilkuprocentowe oprocentowanie z kolei zapewnia nam niski koszt, który przekłada się na nie wysoką ratę, której praktycznie nie odczujemy.
Niektóre z banków zaczęły oferować możliwość wypożyczenia pieniędzy na określony czas za określoną kwotę. Jest to dość ciekawym rozwiązaniem, gdyż z góry wiemy, ile będziemy musieli za to zapłacić.
Czy zatem kredyt na święta jest dobrym rozwiązaniem? Zdecydowanie tak, jeżeli znajdziemy ofertę gwarantującą naprawdę niskie koszty i nie przesadzimy z wysokością zaciągniętego zobowiązania tak, żeby nie mieć później po świętach problemów z jego spłatą.