Jeżeli bardzo dokładnie albo chociaż w miarę dokładnie obserwujemy otaczającą nas rzeczywistość, z całą pewnością zauważamy, że w bardzo wielu bardzo różnych dziedzinach dochodzi do różnego rodzaju spięć a niekiedy nawet kolizji między tym, co uważane jest za nowe i nowoczesne, a tym, co uważa się za ugruntowane w tradycji albo chociaż z tejże tradycji tak czy inaczej wyrastające lub też wynikające. Spięcia i kolizje, o których tutaj mówiłem, dzieją się właściwie we wszystkich dziedzinach. Można je także z powodzeniem i bez większych trudności obserwować w dziedzinie rzeczy takich, jak szeroko rozumiane wesele. Jeżeli chodzi o sprawę taką jak wesele, to również mamy do czynienia z nieustannym ścieraniem się dwóch różnych, przeciwstawnych stanowisk: jedno z tych stanowisk, które nazwiemy tutaj tradycyjnym, zakłada, że wesele powinno być przynajmniej w jakimś stopniu podobne do wesela tradycyjnego, drugie stanowisko, które nazwiemy nowoczesnym, zakłada, że wesele nie musi być powiązane z żadną tradycją, że nie obowiązują tutaj żadne zasady ani obowiązki. Które z tych stanowisk zwycięży. Szczerze powiedziawszy, nie potrafię udzielić odpowiedzi na to pytanie.
