Częste malowanie rzęs oraz zmywanie makijażu wysuszającymi środkami do demakijażu bardzo często powoduje, że rzęsy stają się słabe, krótkie i wypadają. Trudno jest tego uniknąć, gdyż wiele kobiet nie wyobraża sobie życia i codziennego makijażu bez malowania rzęs. Jednocześnie jednak działanie kosmetyków jest na tyle niszczące, że na zły stan rzęs narzekają nawet te panie, których włoski były mocne, gęste i długie. Ciężko jest się z tym pogodzić, zwłaszcza że gdy rzęsy stają się rzadkie i krótkie, tak naprawdę niewiele można zdziałać w zakresie poprawy ich wyglądu nawet gdy ma się do dyspozycji dobry tusz. Za jego pomocą można co prawda znacznie wydłużyć rzęsy, a nawet je pogrubić, ale jeśli są one na tyle przerzedzone, że widoczne są między nimi puste luki, umalowanie rzęs może je tylko podkreślić. W takim przypadku niezbędne jest zagęszczenie rzęs. Jednak czy rzęsy odrastają? Jeśli tylko ich cebulki nie zostały uszkodzone, a bywa tak bardzo rzadko, można spowodować, że utracone włoski odrosną. Nie pomogą w tym jednak pierwsze lepsze produkty. W drogeriach znaleźć można wiele niedrogich odżywek znanych marek kosmetycznych, które obiecują taki efekt. Jednak jeśli przypominają one swą postacią tusze do rzęs, a więc nakłada się je tylko na istniejące rzęsy, raczej nie wiele można będzie za ich pomocą zdziałać. Niewykluczone, że preparat taki spowoduje wzmocnienie rzęs, a być może nawet ich wydłużenie się, ale jeśli chce się pobudzić utracone rzęsy do odrostu, trzeba sięgnąć po preparat, który aplikuje się u ich nasady, a więc w miejscu, z którego rzęsy wyrastają. Takie preparaty mają aplikatory podobne do linerów. Ich wadę stanowi jednak fakt, że nanosi się je na bardzo wrażliwe miejsca, które mogą zostać w wyniku tego podrażnione. Trzeba też bardzo uważać, by odżywka nie dostała się do oka, gdyż tego rodzaju preparaty mają chemiczny skład i mogą powodować silne pieczenie oczu, kontakt z nimi nie jest też dla nich zdrowy. Jednak za ich pomocą można doprowadzić do znacznego zagęszczenia rzęs.