Szukanie pracy to ciężki kawałek chleba nawet dla osób z doświadczeniem. Na niektóre stanowiska nasze doświadczenie zawodowe jest za duże, na inne mamy braki. Czasami okazuje się, że nie dostaniemy pracy, bo pracodawca woli nie mieć na sklepie pracownika z wyższym wykształceniem. Czy czasem lepiej ukrywać swoje osiągnięcia naukowe? Wbrew pozorom owszem – szczególnie, jeżeli za karierą naukową nie szło doświadczenie zawodowe, a nie możemy znaleźć pracy. Zdarza się, że osoba po studiach orientuje się, że nie ma dla niej pracy w zawodzie i życie zmusza ja do szukania jakiegokolwiek źródła pieniędzy. Z pozoru najłatwiej dostać pracę w handlu czy na produkcji. Jeżeli jednak w życiorysie pochwalimy się doktoratem to szanse na taką pracę spadają do zera? Dlaczego tak się dzieje? Proste – żaden kierownik nie będzie chciał zatrudnić kogoś, kto przyszedł tu, bo musi, bo to chwilowe rozwiązanie i generalnie będzie uważał, że praca jest poniżej jego kwalifikacji. Nawet, jeżeli uważa tak słusznie. Takiego pracownika trudno wgrać w zespół, trudno nim zarządzać. Pisząc życiorys warto dokładnie zastanowić się, jak postrzegane będzie nasze wykształcenie, czy będzie ono atutem. Wykształcenie wyższe, jeżeli jest pożądane zawsze jest zaznaczone w ogłoszeniu. Nie warto informować pracodawcę, że chcemy pracę, bo nie znaleźliśmy żadnej innej i przyjmiemy cokolwiek. Czy jest to zakłamywanie własnego życiorysu i osiągnięć? Owszem, ale czasami inaczej nie można.